piątek, 15 czerwca 2012

(w)inna

kiedy nie wiem, co myśleć, bo nie chcę czuć się winna, wtedy szukam znaków. zdań. bezsłowia, które może uspokoić krzyk, który wyciąga ramiona z mojego brzucha. z brzucha do piersi, litera V. rozedrgany głos sumienia jest taki zimny. tylko do piersi. zatem w gardle są te, z którymi nie wiem co robić, ale trzymane tam zaczynają się nowotworzyć. strach ma wielkie oczy. nie mam wazonów, nie lubię ciętych kwiatów. wolę oczy jako ozdobę. słowa zaczynają gnić w gardle i wciąż nie wiem, czy jestem winna.

wtorek, 5 czerwca 2012

uderzenia smutku

nagle jak wielkie, czekoladowe ciastko, w środku, rozlewa się, gęstnieje, próbuję uprzedmiotowić i wyrzucić